poeksperymentowałam sobie ostatnio w kuchni ! :D
i oto co mi wyszło:
ananas smażony w jajku, obtoczony w oregano, słoneczniku i otrębach pszennych
pod pierzynką z łososia i sera żółtego,
a do tego sałatka z kaszy jaglanej, brokuł i kukurydzy
w sosie z kefiru z czosnkiem i pieprzem :)
czyli... KOTLETY Z ANANASA ! :)
smaczenego :)
a ja biorę się za włoski (język:P),
jakoś trzeba spożytkować te wakacje ! :D
Wygląda pysznie! :) Ja nie jem co prawda nic, co jest panierowane i smażone, ale może spróbuję upichcić coś podobnego w piekarniku ;)
OdpowiedzUsuńA kasza jaglana kojarzy mi się zawsze z Tobą! :D
Wygląda smakowicie :) Fajnie się krzątasz po tej kuchni :) Zazdroszczę zdolności kulinarnych :)
OdpowiedzUsuńKotlety z ananasa sobie daruję, bo owoce to ja tylko w wersji słodkiej (nie-obiadowej) lubię, ale ta sałatka jaglana - mmmmmm.... Kupuję to! :)
OdpowiedzUsuńNie jadłam jeszcze, ale muszę spróbować
OdpowiedzUsuńObserwuję
kotlet z ananasa, zaintrygowałaś mnie :d chociaż bardziej lubie obiady gdzie owoc jest dodatkiem a nie glownym skladnikiem
OdpowiedzUsuńTakie zdrowe eksperymenty wyglądają zachęcająco!
OdpowiedzUsuńCześć :)
OdpowiedzUsuńchciałabym Cię zaprosić do udziału w dietetycznym konkursie z okazji urodzin mojego bloga :) http://redandpale.blox.pl/2013/07/Konkurs-6-te-urodziny-bloga.html
pozdrawiam :)
Daria
omnomnom :)
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do The Versatile Blogger. Zapraszam do zabawy! :)
OdpowiedzUsuńto musiało być przepyszne ;d
OdpowiedzUsuńJakimś dziwnym sposobem zechciało mi się jeść.
OdpowiedzUsuńidealny obiadek ♥
OdpowiedzUsuńFajny i ciekawy blog do obejrzenia i poczytania w wolnej chwili :)
OdpowiedzUsuń